5 maja 2024r. Imieniny: Ireny, Waldemara, Piusa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Zieleń w przestrzeni - wypis z książki prof. Kazimierza Wejcherta

 

Wstęp http://www.czasgarwolina.pl

 Prezentujemy rozdział książki nestora urbanistyki polskiej profesora Wejcherta, bo jego autorytatywne zapisy otwierają oczy na piękno i brzydotę krajobrazu. Zdjęcia z książki nie nadawały się do skopiowania – były ledwo czytelne. Zamieszczamy kilka rysunków z książki. Wkrótce zamieszczę kilka zdjęć z naszych stron nawiązujących do poruszonego tu tematu.

Oby ten tekst przyczynił się do przełamywania ludowej nienawiści do drzew, motywowanej tym, że „śmiecą” liśćmi.

                                                                           
A.    Dobrowolski

 

  Tereny zielone w urbanistyce współczesnej są jednym z zasadniczych ogniw kompozycji przestrzennej, a w nadchodzącym okresie urbanizacji świata znaczenie ich będzie wzrastało. Rozwój aglomeracji miejskich, zagęszczenie sieci osadniczej a także hasło ochrony środowiska człowieka każą zwrócić na nie jak największą uwagę.

 Żywiołowy i przeważnie bezplanowy rozwój miast, terenów przemysłowych i urządzeń komunikacyjnych spowodował, a w wielu krajach powoduje nadal niszczenie znacznych terenów o wybitnych walorach krajobrazowych i przyrodniczych.

 O różnorodnych aspektach zieleni w miastach napisano bardzo wiele, analizując jej rolę zdrowotną, znaczenie w przewietrzaniu miasta, określając normy zieleni potrzebnej na jednego mieszkańca na różnego rodzaju terenach zazielenionych, od obiektów sportowych do ogródków działkowych i cmentarzy.

 Wiele prac dotyczy planowania oraz historii kształtowania różnego rodzaju ogrodów, parków, małych ogródków przydomowych, ujmujących temat jako odrębną dziedzinę sztuki.

 Mniej liczne opracowania omawiają tereny podmiejskie, gdzie pojawia się strefa żywicielska i wypoczynkowa oraz zagadnienia organizacji krajobrazu otwartego.

 Piękno drzew, bogactwo ich kształtów, barwy, ich charakterystyka, zalety i wady stosowania w różnych warunkach urbanistycznych, różnorodnym oświetleniu, stanowiło również wielokrotnie tematy bardzo wartościowych publikacji.

  W rozważaniach tych najczęściej problematyka zieleni poruszana jest jako jedno z wielu ogniw złożonego układu przestrzennego, jakim jest miasto. Takie ujmowanie tematu powodowało i powoduje oderwanie zagadnień zieleni od rozważań na temat pozostałych elementów przestrzeni, a zwłaszcza zespołów architektonicznych, przyznając tym ostatnim rolę prowadzącą, dominującą. W ten sposób zieleń została potraktowana, jeśli chodzi o formę; najczęściej jako mało ważne, a przynajmniej mniej ważne „uzupełnienie" zabudowy. Takie podejście do tematu zieleni w kompozycji przestrzennej, a dalej i w praktyce projektowej urbanistycznej, zarówno w Polsce jak i w innych krajach, powoduje często przypadkowe powstawanie form zieleni, zwłaszcza w szczegółowych rozwiązaniach urbanistycznych — w zespołach budynków, osiedlach. Wielkie założenia zielone o konkretnie określonej funkcji, stanowiące przestrzenie w znacznej mierze z obszaru miasta wydzielone —a zatem i tematy odrębnej kompozycji — temu działaniu „siły przypadku" nie podlegają. Parki, ogrody o specjalnym przeznaczeniu, cmentarze stają się dziełami sztuki ogrodniczej. Jednak podkreślić trzeba, że dążenie do przenikania się przestrzeni zazielenionych z zabudowanymi ukazuje coraz częściej trudne problemy harmonijnego styku tych dwóch, jakże różnych, środowisk przestrzennych.

 Procesy urbanizacyjne zachodzące w XX, wkraczanie zabudowy na tereny podmiejskie, na tereny krajobrazu naturalnego, w wielu krajach jeszcze nie zdewastowanego, z pięknym drzewostanem i o różnorodnych warunkach i walorach topograficznych, a także stosowanie zabudowy wysokiej, otwierającej możność wprowadzenia dalekich widoków do wnętrza mieszkań, zmieniło zasadniczo rolę terenów zieleni jako elementu kompozycji przestrzennej. W przeciwieństwie do miast zwartych, zwłaszcza dziewiętnastowiecznych, gdzie częstokroć zieleń ogranicza się do niewielkich parków czy skwerów, dążenie do zapewnienia kontaktu mieszkania z jak najszerszym krajobrazem w bezpośredniej lub niewielkiej odległości, a także do „wpisywania" zespołów architektonicznych w krajobraz, będzie się z pewnością potęgowało.

 Tendencje te widoczne są w Europie, zwłaszcza w krajach skandynawskich, gdzie teren przylegający nawet do dużych miast, jak Sztokholm czy Helsinki, pełen lustrzanych tafli jezior i zatok, skał i lasów, nie nadający się pod uprawę rolną, stał się obszarem ekspansji zabudowy mieszkaniowej wtapianej pomiędzy istniejący drzewostan i wykorzystującej widoki o swoistej krasie, w skali całych osiedli i poszczególnych budynków. Liczne osiedla i miasta szwedzkie, fińskie i angielskie stanowią klasyczne niemal przykłady kompozycji krajobrazowej zespołów zabudowy przy zachowaniu i wzbogaceniu warunków przyrodniczych terenu. Nie wszędzie jednak możliwe jest tak swobodne wykorzystanie krajobrazu. Ale nawet przy zastosowaniu zabudowy intensywnej możliwe jest zachowanie fragmentów terenu naturalnego jako jej otoczenia lub w najbliższym jej sąsiedztwie . Motywem przewodnim działania urbanisty w układach krajobrazowych jest wkomponowanie określonego zespołu w teren i wzbogacenie jego wartości, z wykorzystaniem niezmiernej różnorodności układów topograficznych i pokrycia terenu: lasu, wody, skał, zadrzewienia oraz warunków klimatycznych. Jednym z najważniejszych problemów urbanistyki współczesnej w dziedzinie kompozycji zieleni stają się obszary zabudowy intensywnej, czyli problem krajobrazu miejskiego na terenach pozbawionych walorów przyrodzonych, w zespołach wielkomiejskich, gdzie zadanie urbanistyczne polega na tworzeniu czy kształtowaniu przestrzeni złożonej zarówno z zespołów architektonicznych jak i z zieleni. Rola zieleni w zespołach urbanistycznych staje się tym większa, że skala potrzeb inwestycyjnych powoduje konieczność stosowania budownictwa masowego, uprzemysłowionego, więc o dość ograniczonych, jak dotąd, możliwościach indywidualnego kształtowania architektury budynków. Kompozycja zieleni w takich zespołach urbanistycznych może mieć jednak cechy indywidualne.

 Analiza elementów zieleni jako czynnika kompozycji przestrzennej ograniczona tu zostanie do środowiska terenów zabudowanych, gdzie zieleń jest, a raczej śmiało można użyć formy postulatywnej — powinna być, równorzędnym architekturze elementem kompozycji przestrzennej, gdyż jedynie łączne, nierozdzielne projektowanie całości pozwoli na uzyskanie zamierzonego kształtu przestrzeni.

  Należy pamiętać o tym, że budynek uzyskuje od razu skończoną formę, drzewo zaś czy krzew rośnie, zmienia się w czasie. Można jednak przewidzieć szereg faz przejściowych w stosunku dom-drzewo, zanim zostaną osiągnięte zamierzone, optymalne proporcje.

 Często mamy do czynienia z sytuacją, w której formy roślinności, a zwłaszcza formy starych drzew są skrystalizowane przed wkroczeniem zabudowy. Istniejące drzewa, starodrzew, stanowią bogate formy, które wykorzystane jako otoczenie nowej architektury, pozwalają zespolić ją w naturalny sposób z krajobrazem, podkreślić skalę lub funkcję budynku, „wprowadzić" krajobraz do wnętrza budynku. Opowiadają, że wybitny szwajcarski architekt Tschumi (zm. 1962 r.) nie podejmował się wykonywania projektów budynków, jeśli na terenie lokalizacji przyszłego obiektu nie rosły stare drzewa, które mógłby wykorzystać w kompozycji przestrzennej. O prawdziwości tej pięknej legendy świadczyć mogłoby bardzo troskliwe wkomponowanie biurowca firmy Nestle'a w Vevey pomiędzy wspaniałe okazy cisów i tui. Podobną troskliwością w wykorzystaniu otoczenia drzew istniejących, jak już wspomniano, wyróżniają się kraje skandynawskie, gdzie w wielu miastach budynki wznoszone są na terenach bogato zadrzewionych i dosłownie wpisane pomiędzy drzewa.

 Z punktu widzenia kompozycji wykorzystywanie drzew istniejących może zmuszać do podporządkowywania rozwiązań architektoniczno-urbanistycznych ich przypadkowemu rozmieszczeniu, wielkości czy charakterowi pokroju, ale jednocześnie pozwala na pełne zespolenie zabudowy z przyrodą. Jednak możliwości takich rozwiązań występują raczej wyjątkowo, brak ich w miastach rozbudowywanych i budowanych na terenach ubogich w zadrzewienie, a także na terenach wielkich aglomeracji miejskich, gdzie z reguły następowała dewastacja terenów zielonych lub też wszystkie ich skrawki wykorzystywane były jako tereny upraw ogrodniczych. Tak więc z pewnością w praktyce urbanistycznej częściej wystąpią przypadki wcześniejszego wznoszenia obiektów architektonicznych, a następnie urządzanie ich otoczenia przez organizowanie przestrzeni elementami zieleni.

  Podstawowymi elementami zieleni w kompozycji urbanistycznej są: podłoga zielona— trawnik w szerokim rozumieniu płaszczyzny zieleni, łąka, gładki trawnik, kompozycje parterów kwiatowych czy partii krzewów w parkach, boiska sportowe.

    Bogate formy podłogi stwarzają:

— płaszczyzny pochyłe, zbocza pagórków, wgłębienia ;

— drzewo jako obiekt pojedynczy o cechach indywidualnych, jako samoistny, czytelny element lub też w określonej zbiorowości drzew;

— zieleń zwarta— las, gaj, grupy drzew tworzące ścianę urbanistyczną— różnego rodzaju „cienniki", również w całej bogatej gamie różnorodnych cech takich złożonych zbiorowości.

  Ze względu na znaczenie wymiaru wysokości najwięcej uwagi w kompozycji przestrzennej trzeba poświęcić drzewom. Możność dobrania ich charakterystycznych cech, kształtu korony, wielkości, barwy, możność kształtowania zarówno każdego drzewa, jak i całych grup na tle różnych właściwości środowiska przyrodniczego sposobu prowadzenia i pielęgnacji, stanowią o wielkich walorach materiału drzewnego w kompozycji przestrzennej.

  Mówiąc: „drzewo w mieście" częstokroć widzimy jeszcze obraz niewielkiego klonu, lipki lub głogu, najpopularniejszych drzew miejskich XIX i początku XX wieku sadzonych wzdłuż ciasnych, niedostatecznie nasłonecznionych ulic-wąwozów. Niezbędne jest starcie tego fałszywego obrazu jak notatek robionych kredą na tablicy. Mnogość gatunków drzew, różnorodność ich koron zwartość lub przejrzystość, wysmukłość czy cienista rozłożystość, błyszczące lub matowe liście, bogactwo barw wiosną, latem, jesienią, zmienność form zimą, gdy po opadnięciu liści odsłania się czysty rysunek konarów i gałęzi — stanowią wielkie bogactwo, które wykorzystane w kompozycji przestrzennej pozwoli na tworzenie układów nieporównywalnie piękniejszych niż te, jakie powstają w oparciu o skostniałe przyzwyczajenia z poprzedniego wieku. W każdym niemal klimacie, w każdym środowisku przyrodniczym można sięgnąć po wiele drzew, poznając ich właściwości, formę i zmienność tej formy w czasie oraz oddziaływanie w różnych warunkach nasłonecznienia w ciągu dnia. Ze względu na to, że w tej dziedzinie projektowania niezbędny jest udział specjalisty ogrodnika czy architekta krajobrazu, a ponadto istnieje wiele dzieł poświęconych opisom drzew, przy rozważaniu roli drzewa w kompozycji przestrzennej ograniczyć się można do przykładów ilustracyjnych.

 Jednym z podstawowych problemów w kształtowaniu elementów zieleni w kompozycji przestrzennej jest zależność wzajemna:  dom—drzewo.

  Zmienna skala wielkości domu, od małego jednorodzinnego domku aż do wysokich wieżowych budynków śródmiejskich, przy znacznie większym ograniczeniu rozpiętości w wielkości drzew powoduje, że będą występowały dwie powtarzające się w przeróżnych wariantach sytuacje: dom mniejszy od drzew i drzewa mniejsze od za budowy sąsiadującej z nimi.

 Pierwsza sytuacja typowa jest dla zabudowy niskiej domów jednorodzinnych zagród wiejskich — kiedy to dom chroni się jak gdyby pod „opiekę" drzew, o czym pięknie mówi Kasprowicz, opisujący dom góralski wśród jesionów:

„Nie ma tu nic szczególnego,

Żadnych tu dziwów świata:

Fundament ze skalnych odłamów,

Z płazów świerkowych chata.

Przed chatą mały ogródek,

A w nim — o ludzie zmęczeni

— Czuwa nad naszym spoczynkiem

 Rząd pewnych siebie Jasieni."

 

 Oprócz proporcji między elementami: budowla—drzewo, tematem analizy, zarówno ze względów kompozycyjnych jak funkcjonalnych i ekologicznych, musi być problem cieni rzucanych przez oba te elementy. Sprawy te były częściowo omówione w rozdziale dotyczącym światła dziennego i roli, jaką odgrywają zmienne, ruchliwe na wietrze cienie, pełzające po podłodze lub ścianach zespołu urbanistycznego.

 Jako elementy dzielące lub ograniczające przestrzeń, drzewa mogą być wykorzystane w wieloraki sposób. Wykorzystanie pojedynczego drzewa sięga zapewne zamierzchłych czasów, kiedy to samotne potężne drzewa były przedmiotem kultu – siedzibami niezbadanych, potężnych sił nadprzyrodzonych lub też miejscem schronienia dusz zmarłych. Różnorodne wierzenia nakazywały sadzenie drzew na mogiłach lub kurhanach i otaczanie ich czcią, która przekształcała się zbiegiem rozwoju ludzkości w szacunek dla drzew, zwłaszcza sędziwych świadków dawnych czasów.

  Drzewa na miedzach stanowią do dziś oznaczenia granic własności, jak na przykład grusze na miedzach Mazowsza. Pokrój pojedynczego drzewa, rosnącego z pełnym dopływem światła i możnością rozpostarcia konarów na wszystkie strony, nabiera cech indywidualnych w stosunku do pokroju drzew w skupiskach. Korona samotnika jest o wiele bogatsza, pełniejsza. Często takie drzewo ma charakter pomnikowy i jest traktowane jako element przestrzenny, uświęcający jakieś miejsce, historyczną datę lub osobę, przypominający społeczeństwu chwalebną przeszłość. Polskie legendy o królewskich dębach Kazimierza Wielkiego czy topolach Jana Sobieskiego mogą być przykładem takich „związków" osoby z drzewem, z faktem sadzenia drzew. Potwierdzają one potrzebę nadawania w świadomości ludzkiej popularnym postaciom historycznym ponadludzkiej jak gdyby skali „przestrzennej i czasowej" poprzez te związki z wielkością starych okazów oraz ich trwałością, przekraczającą życie wielu pokoleń.

  W nowszych czasach sięgano także do podobnych symboli: po zwycięstwie Prus nad Francją w roku 1871 sadzono na polecenie władz w miastach i miasteczkach pruskich „dęby zwycięstwa". Wybierano dla nich lokalizację na placach już istniejących, traktując je wyraźnie jako formę pomników bądź też stwarzając wokół nich nowe założenia przestrzenne. Pojawiają się one często na rozstajach dróg. Przy takich rozjazdach wznoszono następnie gospody i piwiarnie „Pod Dębem", które stawały się popularnymi (i dochodowymi) miejscami spotkań świątecznych. Trzeba ponadto zaznaczyć, że trwałość tych pomników-drzew jest zazwyczaj wielokrotnie większa niż monumentów wznoszonych z najtrwalszych kamieni czy metali. Zapomina się po pewnym czasie, jaki cel przyświecał sadzeniu drzewa, a pozostaje jego piękno. Pomnikowy charakter pojedynczego drzewa, swobodne ukształtowanie korony, piękny zazwyczaj rysunek jej konarów pozwala na wykorzystywanie tego elementu w kompozycji krajobrazowej i urbanistycznej niemal jako wielkiej rzeźby. Pełne wydobycie charakteru drzewa w krajobrazie może wystąpić czytelnie na tle nieba zmiennego błękitem, białymi obłokami czy ciemnymi, dramatycznymi chmurami. Samotne drzewo wpisane w strop krajobrazu przyciąga wzrok, wywołuje impuls chęci dojścia do niego, zwłaszcza wówczas gdy ukształtowanie terenu wskazuje na to, że u jego stóp znajduje się ciekawy punkt widokowy. Te właściwości mogą być wykorzystane przy kształtowaniu rozległych terenów zieleni, zwłaszcza w sąsiedztwie zwartych zespołów urbanistycznych o wyraźnie nakreślonej i ciekawej sylwecie.

 W zespołach architektonicznych drzewa-pomniki spotykamy w kilku typowych sytuacjach. Po pierwsze — w otoczeniu budynków niższych, ograniczających przestrzeń, ale w cieniu drzewa niemal niewidocznych, kiedy nad architekturą przeważa kształt korony drzewa; stanowi ono wówczas element wyraźnie dominujący, wiążący dany zespół ze stropem. Po drugie — w szerokiej przestrzeni otoczonej budynkami wyższymi lub równymi wysokości drzewa, ale znajdującymi się w odległości pozwalającej na równorzędne, często jednoczesne obserwowanie obiektów architektonicznych i drzewa. Charakterystyczne są sytuacje na placach o obudowie wysokości trzech, czterech kondygnacji.

 Pojedyncze drzewo pomiędzy budynkami wyższymi w niewielkich wnętrzach urbanistycznych spotyka się rzadko — można jednak zauważyć, że wówczas wzrok ludzi spoczywa z upodobaniem na jego liściach, a struktura listowia i gałęzi przyciąga wyraźnie uwagę na tle fasad budynków o najwyższych nawet walorach architektonicznych. Wiele wnętrz urbanistycznych i architektonicznych „zrosło się” niemal ze wspaniałymi okazami drzew i trudno byłoby dziś wyobrazić sobie np. takie wnętrze, jak niektóre znane dziedzińce klasztorne bez tych zielonych pomników.

 Samotne drzewo, odpowiednio prowadzone ogrodniczo, stanie się zapewne często stosowanym elementem kompozycji w zagęszczonych układach przestrzennych, zwłaszcza wielopoziomowych. Możność obserwowania drzewa z wyższego i niższego poziomu pozwoli na wykorzystanie go jednocześnie jako pnia-pionu i cienia w poziomie dolnym, a rozdrobnionej bryły zielonej korony w poziomie wyższym, dzielącej przestrzeń i atrakcyjnej dla obserwacji z bliska, zwłaszcza przy zmiennych kierunkach padania promieni słonecznych.

 Ze względu na powolny wzrost drzew mogą zachodzić, rzecz jasna, dwie możliwości: wykorzystanie już istniejącego starego okazu w nowym założeniu urbanistycznym, co daje zamierzony efekt natychmiast, oraz sadzenie młodego drzewka, które dopiero po kilkudziesięciu latach pozwoli na uzyskanie planowanego współdziałania formy budynków i drzewa. Opanowanie techniki przesadzania drzew liczących kilkanaście lat pozwala jednak i w tych przypadkach na stosowanie pojedynczego drzewa jako akcentu o bogatym rysunku korony, uwidoczniającym w pełni charakterystyczne cechy danego gatunku.

http://www.czasgarwolina.pl
 
Odmianą drzewa-samotnika jako elementu kompozycji może być zespół takich drzew „soliterów", stojących w układzie swobodnym na dużej przestrzeni, umożliwiającej traktowanie każdego z nich niemal jako osobnika indywidualnego, wyrosłego w warunkach pełnego nasłonecznienia i bez wpływów sąsiedztwa roślinnego ograniczającego lub deformującego jego swobodny rozwój. W układzie grupy kilku osobników zatraca się pomnikowość poszczególnych okazów.

 Zmienia się także stosunek obserwatora: cechy rzeźbiarskie poszczególnych drzew stają się mniej dostrzegalne, są słabiej rejestrowane, mocniejszych wrażeń natomiast dostarcza nie tylko złożona forma, ale i nastrój zespołu, współgranie płaszczyzn oświetlonych i cienia, poszum koron na wietrze, kolor każdego z osobników i całego zespołu, słowem cechy przyrodnicze. Grupa o cechach pomnikowych widziana z pewnych odległości pozwala ponadto obserwatorowi na podświadome określenie wielkości otaczającej go przestrzeni, wówczas gdy brakuje obiektów budowlanych ułatwiających odczucie skali otoczenia. Określenie rzeczywistej wielkości drzewa o dobrze znanym zarysie korony jest względnie łatwe. Stąd też możność wykorzystania tej prawidłowości dla uzyskania zamierzonych złudzeń przestrzennych. Klasycznym niemal przykładem pozornego zwiększenia odległości dla osiągnięcia wrażenia rozległości terenu jest „Wzgórze Popiołów" na cmentarzu koło Sztokholmu, zaprojektowanym przez architekta Asplunda. Umieścił on tam grupę drzew o kształtach charakterystycznych dla drzew wysokich, ale bardzo ograniczonej sile wzrostu. Z niewielkiej nawet odległości ocenia się je nieświadomie jako drzewa o normalnym wzroście, znajdujące się daleko. W ten sposób przestrzeń pomiędzy widzem a grupą roślinności zgodnie z zamierzeniem projektanta pozornie wzrasta. Przykład ten jest jednym z wielu rozwiązań wprowadzających pozorne wielkości w skali urbanistycznej i zwraca uwagę na właściwości drzew jako elementu kształtowania przestrzeni.

  Wykorzystanie tych właściwości doprowadzono do mistrzostwa w Chinach i Japonii i w założeniach parkowych i ogrodach przydomowych, gdzie rosną kunsztownie hodowane miniatury drzew i roślin, towarzyszące niewielkim basenom wodnym sadzawkom i ścieżkom o różnych fakturach kamiennych i żwirowych. Również w ogrodach francuskich jedną z powszechnie stosowanych form były drzewa i krzewy strzyżone w różne kształty. Tradycje takiego kunsztownego rzeźbienia obiektów zielonych trwają we Francji do dziś.

   Przechodząc do dalszych form zastosowania drzew podkreślić trzeba raz jeszcze wielkie walory kompozycyjne pojedynczego okazu o indywidualnej koronie jako wybitnego elementu zespołu urbanistycznego.

 http://www.czasgarwolina.pl
   P
rzejdźmy dalej do sytuacji, w której występują dwa drzewa. Zespół dwóch drzew stanowić może w kompozycji przestrzennej również motyw charakterystyczny, stosowany najczęściej jako „brama", stwarzająca ramy obrazu oglądanego z określonego punktu widokowego. Pnie i korony drzew ograniczają spojrzenie, powodując, że wycinek oglądanego krajobrazu otwartego lub miejskiego uzyskuje na pierwszym planie ramę koncentrującą uwagę na obrazie nią ujętym, odwracając ją jednocześnie od wycinków znajdujących się po jej stronie zewnętrznej. Ma to zwłaszcza znaczenie przy szerokich widokach panoramicznych, zbyt rozległych, by je objąć jednym spojrzeniem, i nie posiadających wybitnych dominant przyciągających wzrok.

  Jeśli forma ramy drzew pojawi się, towarzysząc określonemu punktowi widokowemu, będzie ona z pewnością oddziaływała na chęć zatrzymania się w tym miejscu i zobaczenia widoku właśnie poprzez taką ramę. Częściej odnosi się to do punktów widokowych krajobrazowych lub dalekich spojrzeń w zespołach aglomeracji miejskich, rzadziej — do mniej rozległych, ograniczonych środowisk ściśle architektonicznych. Obramienie z drzew rozpięte ponad szlakiem komunikacyjnym ulicy, a zwłaszcza nad ciągiem pieszym zachęcającym do powolnego ruchu, przybiera również podobne cechy. „Bramę" może stanowić skrajna para drzew przy ocienionej drodze. Obraz nią ujęty, poparty liniami prowadzącymi wzrok dalszym biegiem drogi, staje się przedmiotem uwagi obserwatora do pewnego stopnia mimo jego woli.
 

   
Rozwinięciem formy ramy widokowej jest przezrocze, to znaczy szereg drzew wykorzystany jako zespół kolejnych ram, za którymi w miarę poruszania się widza przesuwa się obraz, ulegając niewielkim zmianom ujęcia — większym przy bliższej, a niemal niezauważalnym przy znacznej odległości pomiędzy przezroczem a oglądanym zespołem. Ramy przezrocza to pnie drzew i zarys liści na ich konarach, tworzące odmienny rysunek w każdym kolejnym otworze, jeśli drzewa nie zostały, przystrzyżone do geometrycznych i ściśle powtarzalnych form.

  Można powiedzieć, że dla idącego lub jadącego drogą wysadzaną drzewami szeregi drzew po jednej i po drugiej stronie będą tworzyły swego rodzaju przezrocza. Będą one jednak atrakcyjniejsze od utworzonej przez te drzewa alei tylko wówczas, gdy w kolejnych ramach pojawiać się będzie zespół urbanistyczny lub krajobrazowy szczególnie ciekawy, przyciągający uwagę i znajdujący się w odległości pozwalającej na ogarnięcie jednym spojrzeniem większej całości, a nie tylko drobnych fragmentów zespołu.

  Zastosowanie przezrocza w praktyce projektowej wymaga zestawienia w określonych zależnościach trzech elementów: oglądanego obiektu, szeregu drzew i szlaku ruchu pieszego lub kołowego. Istniejące układy wskazują, że forma przezrocza odpowiada skali krajobrazowej w bliskim sąsiedztwie miast, miasteczek czy zwartych zespołów architektonicznych otoczonych krajobrazem otwartym.

http://www.czasgarwolina.pl
 
Szczególnym, zresztą często występującym typem przezrocza jest przezrocze typu bulwarowego — na brzegu morza, jeziora lub rzeki, ujmujące w kolejne obramienia drzew nawet dość monotonny krajobraz.
Zwłaszcza bulwar nadrzeczny otwierający przezrocze na krajobraz drugiego brzegu może być atrakcyjny. Przykłady Leningradu, Paryża i innych miast nadrzecznych czy miasteczek Lazurowego Wybrzeża potwierdzają upodobania do spacerów wzdłuż takich przezroczy. Wzbogacenie oglądanego widoku przez różnorodność formy ram, a także powstawanie na pierwszym planie blisko obserwatora rozedrganej strefy cienia rzucanego przez przezrocze, wprowadza do rozwiązań tego typu duży urok, obdarzając dany fragment układu urbanistycznego czy krajobrazowego specyficznymi cechami odrębności lokalnej. Odrębność ta zaznacza się zwłaszcza w pełnym świetle słonecznym, gdy prócz formy tworzywa samego przezrocza dochodzi wpływ światła, stwarzając odmienne obrazy dla widoków sylwetowych pod światło i barwnych ze światłem.
http://www.czasgarwolina.pl
   
Prócz formy przezrocza szereg drzew w krajobrazie lub na otwartych terenach zielonych może tworzyć dwie dalsze formy: przegrody ograniczającej fragment przestrzeni oraz linii i płaszczyzny prowadzącej, widocznej z określonych punktów widokowych. W wielu przypadkach kierować one mogą wzrok ku obiektowi stanowiącemu dominantę kompozycyjną układu przestrzennego.

 Szereg drzew jako płaszczyzna prowadząca stanowi jednocześnie przeszkodę.

  Może to mieć szerokie zastosowanie jako wydzielenie z większego obszaru wnętrz różnej wielkości lub zatrzymanie wzroku w jednym, a zwrócenie go w drugim kierunku. Stosowanie w terenie przegród w postaci szeregów drzew ma znaczenie funkcjonalne w gospodarce rolnej i hodowlanej, ale z pewnością można jednocześnie wykorzystać je także do celów kompozycyjnych. Szereg drzew uzupełniony krzewami staje się gęstą ścianą. Jeżeli w niej nie dostrzegamy poszczególnych jednostek, to otrzymujemy wrażenie pełnej ściany ograniczającej przestrzeń niemal tak samo jak ściana architektoniczna. Określoną formę szeregu drzew można uzyskać przez zastosowanie odpowiednich gatunków, ich gęstsze lub rzadsze sadzenie czy formowanie.

  Charakterystyczną wysmukłość i przejrzystość szeregu uzyskuje się przy małych odległościach pomiędzy pniami; drzewa wtedy wyciągają się w górę, są wiotkie i przejrzyste. Przykład pokazany na rysunku ilustruje jeden z wielu sposobów uzyskania różnych form szeregu drzew, a zarazem wykazuje, że możliwe są w tym względzie poszukiwania kompozycyjne nowych form, odbiegających od pospolicie stosowanych.

 Dalszym elementem kompozycyjnym o podobnym, lecz znacznie mocniejszym znaczeniu dzielącym, ograniczającym przestrzeń, jest ściana zielona.

   Najbardziej typowe ściany zielone występujące w krajobrazie otwartym to: las, zagajnik, a w parkach i założeniach ogrodowych — liziera dużej grupy drzew.

 Najbardziej nazwie ściany odpowiada szczelna ściana zieleni strzyżonej stosowana jako ograniczenie przestrzeni i widoku lub jako prowadzenie wzroku, zwłaszcza w zgeometryzowanych rozwiązaniach parkowych.

 W zależności od tworzywa, ściana zielona może być miękka, swobodna, nawet poszarpana lub kunsztownie ukształtowana. Dla obserwatora podstawową cechą ściany jest to, że stanowi ona zwarty masyw zieleni i pełne ograniczenie przestrzeni. Ściana zielona może stać się formą bardzo bogatą i złożoną, gdyż przez wysunięcie ciągu drzew ku przodowi uzyskać można grę światła i cienia, przez wprowadzenie gatunków o różnicy barw i kształtów — ciekawe kompozycje kolorystyczne, i wreszcie przez podkreślenie podstawy ściany krzewami czy kwiatami — świetny efekt spiętrzenia formy. Również rozpiętość skali ściany zielonej jest rozległa: od ściany wielkiego masywu leśnego aż do drobnych żywopłotów przy małych domkach jednorodzinnych. I w tym przypadku taki zielony płot zatrzymuje wzrok, dzieli wyraźnie przestrzeń.

  Można powiedzieć, że ściana drzew rodzi się z ich szeregu, szereg zaś z przezrocza. Z drugiej jednak strony dwa przezrocza czy dwa szeregi tworzą dalszy, bardzo popularny i atrakcyjny element kompozycji — aleję.

  Aleja przybierać może różne postacie o odmiennym oddziaływaniu kompozycyjnym, w zależności od szerokości, gęstości obsadzenia, użytego materiału roślinnego oraz jego ukształtowania. Stosowane są aleje pojedyncze, podwójne, zwielokrotnione, jednorodne lub mieszane ... Wiele, wiele — niezmiernie wiele odmian.

 Najczęściej spotyka się aleję w postaci obsadzenia dwustronnego drogi lub ulicy. Forma ta została przeniesiona z krajobrazu wiejskiego i zyskała prawo obywatelstwa w wielu miastach dzięki swym walorom, jakimi są: zacienienie ulicy, ujednolicenie jej przekroju przy różnorodnej, niekiedy przypadkowej zabudowie, a także z chęci upiększenia miasta, nadania ulicom cech reprezentacyjnych, być może pod wpływem „bulwarów" w miastach stołecznych.

  Aleja tego rodzaju stanowi element kompozycyjny niezależny od układu otoczenia. Samoistność alei jest tak silna, że jej kształt stanowi niemal całkowicie o odbieranym i rejestrowanym wrażeniu przestrzeni.

  Jakże bogate i różnorodne mogą być formy alei: zacienione, sklepione górą korytarze, wąskie, cieniste wąwozy czy wreszcie szerokie, rozłożyste ciągi, obramione pniami dębów lub topoli, o bogatej fakturze. Aleje dają także różne możliwości spojrzenia na boki, izolację lub związek z otaczającym światem, a wewnątrz przestrzeń mroczną lub nasłonecznioną, wypełnioną chybotliwym, zielonym cieniem. Forma alei może być uważana za formę historyczną, o niewielkich możliwościach stosowania w urbanistyce współczesnej. Różnorodność form alei pozwala jednak na rozwinięcie i stosowanie jej nie tylko na rozległych terenach parkowych czy krajobrazowych, lecz i na wkroczenie z nią na obszary założeń urbanistycznych, gdzie przy dążeniu do segregacji ruchu kołowego od pieszego aleja wykorzystana być może jako oprawa ciągów pieszych o istotnym znaczeniu w skali miasta.

 Najistotniejszą cechą tej formy kompozycyjnej jest ograniczenie fragmentu przestrzeni o charakterze wnętrza wydłużonego, kierunkowego, prowadzącego wzrok i towarzyszącego obserwatorowi do określonego celu. Cechy te będą wyraźnie występowały i oddziaływały na człowieka, jeśli jednorodność takiego wnętrza nie zostanie naruszona. Naruszenie jednorodności wnętrza alei występuje niekiedy w układach parkowych i ulicznych przez wprowadzenie dodatkowego szeregu drzew posadzonych w środku. Następuje wówczas rozbicie formy głównej na dwie części, zatracające czytelność i możność odczucia wnętrza głównego, wprowadzające jednocześnie konkurencyjność dwóch „półwnętrz" prowadzących do tego samego celu.

 Przeciwieństwem podziału alei jest jej zwielokrotnienie, rozszerzenie kilkoma rzędami na obie strony, przy zachowaniu znaczenia przestrzennego i funkcjonalnego wnętrza środkowego. Następuje wówczas jak gdyby utworzenie szeregu alei równoległych — a jednocześnie i wypełnienie szerokiej przestrzeni rytmicznie ustawionymi pniami drzew i jej przykrycie w zamierzonym stopniu koronami swobodnymi lub odpowiednio kształtowanymi.

 Powstała w ten sposób „struktura zielona" może tworzyć cienisty „salon" bardzo lubiany w krajach śródziemnomorskich. Struktura taka może służyć także jako tworzywo do podziału określonego zespołu architektonicznego na przestrzeń wolną i „zabudowaną" zielenią.

  Forma struktury zielonej kryje w sobie bardzo wielkie możliwości kompozycyjne przez możność rozegrania kontrastu przestrzeni pustej, oświetlonej, „wyciętej" w uzasadnionym miejscu, proporcjach i formie, z przestrzenią przykrytą zielonym dachem, zacienioną. Możność uzyskania różnorodnych efektów z kolumnady pni wykazującej podobieństwo do układów architektonicznych oraz z cieni rzucanych przez korony drzew powoduje, że zielona struktura może stać się bogatym elementem kompozycji przestrzennej, zwłaszcza zaś elementem współgrającym, towarzyszącym współczesnym i przyszłym strukturom architektoniczno - urbanistycznym.

 Obok struktury zielonej, formą obecnie niedostatecznie wykorzystywaną, otwierającą wiele możliwości kompozycyjnych w różnych warunkach przestrzennych, są rytmy drzew w szeregach pojedynczych lub złożonych. Rytm prosty pojedynczy to znany już szereg. Rytmy złożone przedstawione na ilustracjach stanowią jedynie przykłady takich rozwiązań, których może być bardzo wiele. Zastosowanie różny dalsze zróżnicowanie formy zielonych rytmów. Wzbogacona odpowiednim zestawieniem pokrojów drzew i zmienną kolorystyką w różnych porach roku ta forma kompozycyjna może stanowić bardzo wartościowy element przestrzenny, zwłaszcza w środowiskach przenikania się architektury i krajobrazu.

http://www.czasgarwolina.pl
   
Formą stanowiącą rozwinięcie zasady rytmów, przejście pomiędzy rytmem ścianą są zielone kulisy, przesłaniające jedne, a kierujące wzrok ku innym obiektom architektonicznym czy fragmentom krajobrazu. Kulisy zielone, podobnie jak kulisy na scenie teatralnej, mogą koncentrować uwagę widza na scenie, nie pozwalając mu z miejsca na widowni, a więc z określonych zbiorów punktów widokowych, spojrzeć poza nią. W skali sceny urbanistycznej zasada kulis teatralnych musi ulegać przemianom i może rozwijać się np. jako szereg przesłon jednostronnych wytwarzających kolejne pola martwe, gdzie znajdą się różne fragmenty zabudowy, czy też jako zespół przesłon swobodnie ustawionych dla kolejnego stopniowania widoków odbieranych przez poruszającego się w określonym kierunku obserwatora.

   Niezależnie od kierowania wzroku poprzez przesłony ku obiektom architektonicznym lub krajobrazom, formą współtowarzyszącą tym i wielu innym rozwiązaniom jest tło zielone: ściana zamykająca przestrzeń z ustawionym przed nią obiektem architektonicznym. Przykładów rozwiązań zieleni jako tła można przytoczyć bardzo wiele: występują one np. bardzo często w monumentalnych założeniach parkowo--pałacowych .

   Oddziaływanie pionowych elementów zieleni nie może być rozpatrywane w oderwaniu od podłogi zielonej lub, szerzej, podłogi urbanistycznej, gdzie obok zieleni pojawiają się jezdnie, chodniki, elementy małej architektury i tafle wodne.

 Podłoga zielona jest podstawą i jak gdyby cokołem dla obiektów i zespołów architektonicznych. W kształtowaniu zieleni jako cokołu podstawową rolę gra ukształtowanie terenu. Pochylenie płaszczyzny kieruje wzrok obserwatora ku obiektowi, dla którego stanowi on „cokół".

  Rozwiązań zieleni jako zielonej podłogi i cokołu jest tak wiele, że nie można omówić tu wszystkich, trzeba jednak zwrócić uwagę na dwie przeciwstawne tendencje w tej dziedzinie, występujące w dzisiejszej praktyce urbanistycznej.

 Pierwsza z nich polega na całkowitym lub częściowym wypełnieniu przestrzeni trawnika stanowiącego podłogę drobnymi elementami zieleni, krzewami, kwiatami, nawet częściowo drzewami; druga — na operowaniu gładką lub niemal zupełnie gładką przestrzenią rozległego trawnika.

 Obie tendencje są pochodnymi konieczności zagęszczenia zabudowy, a także spiętrzania jej w kilka poziomów w ośrodkach miast. Z jednej więc strony powstaje kierunek dążący do wprowadzenia chociaż na skrawkach terenu elementów zieleni, nawet rozdrobnionej, z drugiej zaś kierunek przeciwstawny, dążący do skontrastowania zwartych zespołów architektonicznych z możliwie jak najszerszą, gładką przestrzenią zieloną,

 W sprzyjającym klimacie i przy możności poświęcenia na ten cel odpowiednich środków utrzymanie i pielęgnowanie wielkich przestrzeni trawnikowych za pomocą sprzętu mechanicznego nie stanowi problemu. W wielu krajach trawniki są utrzymywane niemal w idealnym stanie.

  Efekt kontrastu jaśniejącego w słońcu trawnika i złożonej formy architektonicznej jest znakomity; gładka płaszczyzna daje możność spokojnego odpoczynku wzrokowi ludzkiemu nieustannie pobudzanemu w przestrzeni zurbanizowanej do czynnej obserwacji i napięcia.

  Gładkie trawniki stosowane są często, zwłaszcza w Anglii i Stanach Zjednoczonych, w dzielnicach domów jednorodzinnych, nie tylko w ogródkach przydomowych, lecz i w przedogródkach nie ogradzanych, oddzielających domy od jezdni. Powstaje w ten sposób wrażenie swobodnego wtapiania domów w otoczenie przyrody.

  Wygospodarowanie rozległych przestrzeni na gładki trawnik w miastach, poza terenami parkowymi, jest rzadko spotykane. Takim wyjątkiem może być w nowym mieście Lille Ville d'Ascq otoczenie pola golfowego, istniejącego tam przed decyzją o budowie miasta, grupami zabudowy jednorodzinnej. Lokalizacja tych domów stała się niezwykle uprzywilejowana, ponieważ widok z ich okien może cieszyć każdego gładką płaszczyzną trawy pola golfowego i pięknych grup drzew na nim rozrzuconych.

  Podobne efekty widokowe można uzyskiwać na terenach zabudowy wielorodzinnej, wprowadzając między zespoły budynków pasma zieleni w formie trawników z niewielką liczbą drzew. Nieznaczne zagęszczenie zabudowy pozwoli z pewnością na uzyskanie cennej przestrzeni zielonej, gdzie można swobodnie wypocząć i na którą z okien mieszkań można dowoli spoglądać. Oczywiście właściwe utrzymanie tak kosztownych terenów zielonych wymaga znacznych nakładów, jednakże jest dla mieszkańców zespołów o intensywnej zabudowie niezwykle cenne. Gładka powierzchnia trawnika tworzy nastrój spokoju, powagi, a nawet dostojeństwa, co bywa wykorzystywane przy kształtowaniu powierzchni terenów cmentarnych i otoczenia kościoła.

  W wielu rozwiązaniach planów urbanistycznych przestrzenie zielone stanowią kliny lub pasma zielone wchodzące możliwie głęboko w głąb miasta. Takie kliny parkowe służą do odpoczynku, a jednocześnie pozwalają na konieczne przewietrzenie terenów zabudowanych, a także mogą spełniać cele dydaktyczno - kulturowe.

  Propozycją planu o takiej treści jest projekt parku Południowego w Tychach. Część terenów wypoczynkowych została tu potraktowana jako — zamknięte w geometrycznie kształtowanych ścianach zieleni — ogródki dydaktyczne, stanowiące przykłady rozwiązań ogrodów z różnych epok historycznych.

  Rozwój procesu urbanizacji przyniesie zapewne konieczność stosowania budynków wysokich oraz złożonych struktur przestrzennych, pozwalając na wgląd z góry w „trójwymiarową urbanistykę". Jednym z objawów powstawania struktur złożonych jest tendencja do wprowadzania w dolnych kondygnacjach wysokich budynków biurowych i wielkich domów towarowych przestrzeni wewnętrznych, zazielenionych dziedzińców z wielkimi drzewami, zbiornikami wody, fontannami i zmieniającymi się w różnych porach roku kwiatami. Dziedzińce te stanowią zarówno atrakcję dla klientów, jak też są miejscem, gdzie można wypocząć chwilę w wirze wielkomiejskiego pospiesznego życia.

  Nasilenie tempa życia w ośrodkach wielkomiejskich, konieczność uzyskania utwardzonych nawierzchni dla tłumów ludzi powoduje poszukiwania takich form zieleni, które wśród kamiennego świata murów i asfaltu  dawałyby możność wypoczynku i zmiękczałyby przestrzeń. Do tak pomyślanych fragmentów śródmieścia zaliczyć można małe ogródki kawiarniane, ukwiecone, z szemrzącą wodą, zlokalizowane na poziomie piwnic, poniżej ulicy między budynkami biurowymi a chodnikiem, lub zgeometryzowane układy drzew, rosnące w minimalnych „donicach" na kamiennej podłodze, ławki z grubych bali drewnianych dostosowane  do nastroju śródmieścia. Znaczenie podłogi urbanistycznej, a więc także i podłogi zielonej lub częściowo zazielenionej — będzie wzrastało. Możność widzenia podłogi i jej elementów z różnych wysokości, niekiedy dla skali człowieka bardzo wielkich, stwarza wiele punktów widokowych o kątach patrzenia na kompozycję zieleni, jakie w ubiegłych czasach nie istniały. Pojawi się z jednej strony potrzeba analizy kompozycji zieleni złożonej z różnych elementów jako zarzeźbionej podłogi trójwymiarowej, z drugiej zaś —potrzeba operowania sztucznie tworzonymi płaszczyznami poziomymi zazielenionymi, przybliżającymi zieleń do widoków z mieszkań położonych wysoko, oderwanych od poziomu ziemi. Trzeba przewidywać także, że tworzenie sztucznych płaszczyzn zielonych wystąpi zapewne w przestrzennych strukturach urbanistyki jutra.

  Rozwój motoryzacji i nasilenie ruchu samochodowego powoduje coraz większy hałas na ulicach komunikacyjnych, drogach szybkiego ruchu, na trasach transportu masowego.

  W obawie przed hałasem buduje się sztuczne przesłony przy autostradach i liniach kolejowych, odgradzając je od terenów, które nie powinny być narażone na szkodliwe skutki hałasu, a także na szkodliwe, o trujących właściwościach pyły i gazy na drogach szybkiego ruchu. Znaczne odsuwanie budynków od źródeł hałasu nie daje rozwiązań zadowalających, jeśli chodzi o strukturę przestrzenną. Pozytywne, chociaż też nie w pełni zadowalające propozycje, stanowić mogą przesłony ziemno-zielone w postaci wałów lub usypisk ziemnych zazielenionych odpowiednio zgrupowanymi krzewami i drzewami.

  Rozwój motoryzacji wywołuje ponadto wiele innych zjawisk. Jednym z nich jest dążenie do wyjazdów za miasto na soboty i niedziele. Jednocześnie jednak trudności paliwowe oraz zatłoczenie dróg spowoduje, że coraz większą popularnością będą się cieszyły dobrze zorganizowane tereny wypoczynku i rekreacji czynnej położone blisko miasta lub nawet na jego terenie. Dlatego też kształtowanie takich terenów staje się tematem niezwykle aktualnym i społecznie potrzebnym. Za jeden z rodzajów takich terenów można uznać ogródki działkowe. Ich zorganizowanie tak, aby stały się w naszych miastach nie tylko funkcjonalnie sprawne, ale i piękne jako obszar zieleni, napotyka wiele trudności, głównie zaś z powodu braku dyscypliny społecznej. Użytkownicy ogródków z reguły nie podporządkowują się przepisom, jeśli chodzi o budowę altan o określonych typach i wielkościach. Wiele konkursów zorganizowanych między innymi w Poznaniu na ten temat przyniosło rozmaite ciekawe rozwiązania, jednakże na razie praktyka pozostaje poza zasięgiem oddziaływania teorii.

  Drugim rodzajem terenów wypoczynkowych położonych blisko miasta winny być podmiejskie obszary rekreacyjne. Za ciekawe rozwiązania pod tym względem można uznać projekty wykonane w Pracowni Urbanistycznej miasta Poznań, nawiązującej do wieloletniej tradycji znakomitego kształtowania terenów zieleni w tym mieście. Na obszary rekreacyjne zamierza się wykorzystać cieki wodne, spiętrzenia kilku strumieni i rzeczek. Wytworzą się akweny wodne w dolinach, a na ich zboczach zlokalizowane będą ośrodki wypoczynkowe różnego typu: domki, pola namiotowe, kąpieliska, obszary zadrzewione, gaje i lasy. Reprodukowanie planów zagospodarowania o dużym zasięgu mija się z celem. Warto jednak przytoczyć legendę takich planów, która wyjaśnia, na jakie problemy należy zwracać uwagę. Tematyka planu obejmuje analizę widoków z makrownętrza, ze wskazaniem głównych punktów widokowych organizujących wgląd w teren. Podkreśla ściany lasu, zamykające widoki z krawędzi terenu, koncentrację punktów obserwacji na linii brzegowej. Zaznaczono dominanty terenu oraz krawędzi stoków. Ponadto przeprowadzono analizę przydatności użytkowej terenu, a w tym oznaczono linie brzegowe nieprzydatne do celów kąpieliskowych oraz linie brzegowe szczególnie przydatne na kąpieliska. Wskazano lasy szczególnie korzystne dla rekreacji, na stoki dobrze nasłonecznione latem, stoki dobre do uprawiania sportów zimowych oraz tereny podmokłe, niekorzystne dla wypoczynku biernego. Tak przeprowadzona analiza staje się podstawą do sporządzenia koncepcji zagospodarowania obszaru rekreacyjnego. Na podstawie wskazań tej koncepcji sporządzane są koncepcje szczegółowe poszczególnych ośrodków, znajdujących się na przeanalizowanym obszarze rekreacyjnym. Te szczegółowe koncepcje stanowią z kolei podstawę do sporządzania projektów urbanistyczno-architektonicznych, z pozostawieniem dla ich autorów pełnej swobody dalszego rozwijania projektów z zachowaniem ogólnych ram koncepcji. Ta pozornie żmudna droga prowadzi do wydobycia z projektów walorów krajobrazowych od małej skali ośrodka wypoczynkowego aż do wielkiej skali całego obszaru otaczającego miasto.

   Omówione wyżej formy kompozycyjne zieleni w przestrzeniach zurbanizowanych nie wyczerpują całości zagadnień tej niezwykle obszernej dziedziny, jaką jest komponowanie terenów zielonych. Nie zostały tu omówione szczegółowo możliwości wykorzystania walorów przyrodniczych drzew, krzewów i kwiatów, gra światła i cienia, walory zdrowotne roślin (zdolność pochłaniania przez nie aerozolu), a także wpływ warunków naturalnych środowiska i mikroklimatu otoczenia na człowieka.

   Ujęcie niniejszego rozdziału ma na celu jedynie podkreślenie współrzędności roli zieleni i architektury w przestrzeni oraz zwrócenie uwagi na konieczność świadomego kształtowania zieleni dla uzyskania zamierzonego celu, jakim jest otrzymanie określonych wrażeń dostarczanych człowiekowi użytkującemu przestrzeń — od najmniejszej skali ogródka przydomowego czy atrium, aż do rozległych przestrzeni krajobrazowych.

Prof. Kazimierz Wejchert

Rozdział IX z książki „Elementy kompozycji urbanistycznej” Arkady 1984

http://www.czasgarwolina.pl
 

opr.AD